Spotkanie z kulturą żydowską
Wieczór 19 września był zimny i deszczowy, ale w jasno oświetlonych salach Pałacu nikt o tym nie myślał. Licznie przybyli goście zanurzyli się w ciepłą i przyjazną atmosferę szabasowego święta. Przez ten jeden wieczór w Wodzisławiu znów zabrzmiały hebrajskie pieśni, płonęły świece, a świat bezpowrotnie miniony na chwilę powrócił z otchłani zapomnienia. Bo i też okazja - spotkanie z autentyczną kulturą judaizmu - nie trafia się zbyt często.
Na początku głos zabrał dyrektor wodzisławskiego Muzeum Sławomir Kulpa, który opowiadał o Żydach w Wodzisławiu, i ich pozostawionym dziedzictwie, synagodze, domach, cmentarzu, wreszcie o ich zbiorowym opuszczeniu miasta na początku lat dwudziestych XX wieku. Zabudowa przy dzisiejszej ulicy Targowej 5 była bożnicą, którą to przerobiono najpierw na Dom Powstańca w 1938 r., a potem na kino. Przetrwała ona burze dziejowe, jako jedna z czterech na Śląsku! Obecnie w budynku mieści się sklep Rossman i mało który mieszkaniec Wodzisławia w ogóle zdaje sobie sprawę z jej niezwykłej przeszłości. Dlatego, też, aby utrwalić pamięć o niej wybito okolicznościowy medal-monetę z jej wizerunkiem. Jeszcze bardziej zawikłane są losy cmentarza - kirkutu, teraz dającego spoczynek kilku tysiącom żołnierzy radzieckich...
Po tej krótkiej prelekcji zaczęła się właściwa część spotkania, czyli obrzęd szabatu, w którego specyfikę wprowadził widzów współorganizator Dnia - Grzegorz Meisel. Modły szabasowe zainicjował Barry Smerin. Po nim wystąpiła Tova Ben Tzvi z Izraela, która śpiewała tradycyjne żydowskie pieśni i - co jest wielką sztuką - w zabawę wciągnęła również widownię, która już po chwili podśpiewywała i klaskała! Nadmienić tu koniecznie trzeba, że nie jest to pierwsza wizyta pani Tovy w Wodzisławiu - w 1991 roku odwiedziła nasze miasto na zaproszenie Towarzystwa Przyjaźni Polsko - Izraelskiej. Teraz w przybliżeniu żydowskich obyczajów i przysmaków towarzyszących świętom pomagała jej Joanna Brańska - założycielka Stowarzyszenia Polska - Izrael, a widzowie częstowali się smakowitymi chałkami i bajglami.
Po prawie dwóch godzinach wyśmienitej zabawy przyszedł czas na tematy poważniejsze. Grzegorz Meisel poruszył ważny temat budowy pomnika - bramy w okolicy byłego kirkutu. Pomnik ten - beit olam - stałby się zaczątkiem współpracy wodzisławsko - izraelskiej, a zarazem przypominałby o czasach, gdy nasze miasto było wielonarodową i wieloreligijną kolorową mieszanką. Na razie na rzecz budowy pomnika zbierano tego wieczoru fundusze, a akcja dopiero się zaczyna.
Kolejną prelegentką była Marta Titaniec z Warszawy, członkini zarządu Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, która mówiła o wspólnej pracy ponad podziałami. W podobnym tonie zabrał również głos ksiądz dziekan Bogusław Płonka, który następnie zainicjował specjalną modlitwę ekumeniczną. Wreszcie - na zakończenie- organizatorom i gościom podziękowała pani wiceprezydent Aleksandra Chudzik.
Mamy nadzieję, że akcja współpracy wodzisławsko - żydowskiej będzie rozwijać się pomyślnie dalej i da okazję do wielu jeszcze podobnie udanych wieczorów. Na razie zapraszamy na wystawę - pokłosie Dnia Kultury Żydowskiej - którą będzie można oglądać w Muzeum do końca listopada b.r.